Dla takiego ojca to pech mieć córkę. Oprócz tego, że robi to, co mu wpadnie do głowy, to jeszcze się droczy. Każdy ma swoje metody karania, więc obciąganie i późniejszy seks mnie nie dziwią. Wylałem na nią mnóstwo spermy. Jeśli zdarza się to często, to nie wiemy, czy córka będzie celowo dręczyć ojca, czy tylko od czasu do czasu zabije go po kolejnej wpadce.
Co do diabła ta lubieżna córka dosypała ojcu do herbaty, jakiś środek pobudzający? Celowo chciała, żeby mu stanął, a sama chodziła po domu w samych majtkach! I dokąd miałby pójść mężczyzna, skoro jego głowa już złapała cel. Żaden kutas nie mógł się oprzeć takiej pokusie.